Wspomnienie jednej z trudniejszych wędrówek podczas Obozu Wędrownego w Bieszczadach w tym roku, zapraszamy do lektury 🙂

"Szlakiem przygranicznym. Jedna z cięższych i chyba najdłuższa z wędrówek, nic dziwnego, że wyruszyliśmy na nią z samego rana.
Szybkie śniadanie, wszystko co ważne do plecaka, chustki na głowę i w drogę. Pogoda piękna, momentami aż zbyt piękna, bo 30° od samego rana, bezchmurne niebo, ciężko, ale widoki były wspaniałe. Po te widoki przyjechałam w Bieszczady, tylko zanim dotarliśmy na szczyt i mogliśmy się tymi widokami nacieszyć, trzeba było się nieźle zmęczyć.

Dobre rady i złote sposoby na pionowe podejścia? Po tym wyjeździe mam ich kilka!
Po pierwsze pas biodrowy – koniecznie potrzebny żeby z plecakiem przemierzać szczyty. Ja plecak dzieliłam z Anią, ale każda z nas zdobyła z nim swoją górę i myślę, że obie możemy powiedzieć to samo – kiedy idziesz do góry i nie chcesz żeby plecak ciągnął Cię w dół, pas biodrowy utrzyma to w pionie i zachowasz fason 😀
Zawartość tego plecaka to też ważna sprawa, więc po drugie – dobre dźwięki w uszach. Słuchawki, a właściwie muzyka, która w nich leci dużo pomaga. Znacznie łatwiej i przyjemniej się wędruje kiedy dobre dźwięki układają rytm twoich kroków.
Po trzecie – woda. To może oczywiste, ale wody trzeba pić dużo. I dlatego nawet nasze 16 butelek okazało się zbyt małym zapasem. Na szczęście w górach płyną potoki 😉
Po czwarte – zapalniczka. Jeśli chcesz zjeść ciepłą zupkę instant w środku lasu to bez zapalniczki może być ciężko. Nam było, bo w naszych plecakach nie zamieszkały zapalniczki. Ale na szlaku spotkać można innych wędrowców, którzy mogą podzielić się swoim ogniem – wtedy wystarczy uśmiech 🙂
No i po piąte – moje ulubione – słodycze. To naprawdę ważne „ładować swoje baterie" podczas tak wymagającej wędrówki. A nic tak nie dodaje energii jak słodycze. My dzięki gdańskiej firmie Bałtyk mieliśmy ich pod dostatkiem. Mi najbardziej smakowały cukierki owocowe Dulio Vita, ale faworytami Kuby i Pauliny były zdecydowanie orzeszki w czekoladzie Super Nutsy. Bardzo przydatna sprawa na szlaku takie smakołyki. Kiedy już tracisz siły i myślisz, że dalej nie pójdziesz cukierki dodają energii – Bałtyk dziękujemy za ratunek! No i kiedy tak z dobrymi dźwiękami w uszach, z cukierkami, z wodą, i bez zapalniczki w plecaku z zapiętym pasem biodrowym i z uśmiechem na twarzy szliśmy przed siebie to nim się obejrzeliśmy zdobywaliśmy kolejne szczyty.
Pierwszy – Rabia Skała, drugi – Krzemieniec, trzeci i czwarty – obie Rawki.

I jeśli kiedyś pojedziesz w Bieszczady, wybierzesz się w podróż tym szlakiem i weźmiesz sobie do serduszka moje rady, to na ostatnim szczycie – Małej Rawce – usiądź na trawie i poczekaj do zachodu słońca.
W tym roku nie widziałam jeszcze nic piękniejszego niż te połoniny w blasku zachodzącego słońca. Jak już pisałam na początku – po te widoki przyjechałam w Bieszczady, bo one dodają siły. Po ciężkim dniu, który wymagał dużych nakładów siły, a właściwie kilku sił – siły ciała, dzięki której zdobyliśmy te wszystkie szczyty, a także siły rozumu, która pomogła nam zaplanować całą wędrówkę i właściwie cały wyjazd, przygotować się do zdobywania szczytów tych niesamowitych gór, do pełni szczęścia potrzeba była jeszcze siła ducha. I to właśnie tego rodzaju siły dostarczają bieszczadzkie widoki. Było niezwykle, a orzeszki Super Nutsy i cukierki Dulio Vita bez wątpienia na zawsze pozostaną dla nas „smakiem” Bieszczad."

Wspomnienie pwd. Julii Topolskiej. 

Firmie Bałtyk bardzo dziękujemy za wsparcie naszej wędrówki! 🙂

Zespół Kadry Kształcącej Hufca ZHP Sopot zaprasza na kurs przewodnikowski „Podróż do wnętrza”

Ważna informacja!

Zgłoszenia zostały zamknięte. Mamy już komplet uczestników na kursie 🙂 

Terminy i miejsca biwaków:

• 03-05 listopada - Sopot

• 17-19 listopada - Trójmiasto

• 01-03 grudnia – Trójmiasto

W czasie biwaków będziemy nocować w szkołach, w związku z tym pamiętajcie o zabraniu śpiworów i karimat, przyda się też obuwie na zmianę.  Zapewniamy obiad (i dobre przekąski 🙂 ), pamiętajcie o tym żeby zabrać jedzenie na kolacje i śniadania, koniecznie też spakujcie kubki, menażki i sztućce. W naszej podróży ważne będzie kompletne umundurowanie i jeśli pogoda będzie tego wymagała kurtki przeciwdeszczowe, spakujcie też inne harcerskie bibeloty i niezbędne rzeczy.

Formularz zgłoszeniowy został zamknięty.

Nie czekajcie do ostatniej chwili ze zgłoszeniem 🙂 Na podany w zgłoszeniu adres mailowy prześlemy ankietę, którą należy wypełnić i wziąć ze sobą na pierwszy biwak.

Składka zadaniowa: 160 zł dla członków Hufca Sopot, 190 zł dla pozostałych płatna do 22 października tytułem „DSCZ KURS PWD imię i nazwisko” na konto Hufca ZHP Sopot Pekao: 84124054001111001064466140

Uczestnikiem kursu może zostać:

• osoba która rocznikowo ma 16 lat

• ma opłacone składki członkowskie

• posiada zgodę komendanta swojego hufca na udział

• posiada wiedzę i umiejętności na poziomie samarytanki/ćwika

Jak zdać? Nic trudnego!

Wymagana jest obecność na wszystkich zajęciach i aktywny w nich udział, wykonanie zadań i pozytywna ocena prowadzących.

Kontakt: Komendantka kursu hm. Joanna Brudzyńska (SOKK)  mail: [email protected]

Czas wyruszyć w niezwykłą podróż. Nie zwlekaj 🙂

Informacje:

Data: 20-22 października 2017
Miejsce: Tczew
Cena: 40 zł
Zgłoszenia: do 30.09. u drużynowego
Wpłaty: do 30.09. na konto hufca 84 1240 5400 1111 0010 6446 6140 tytuł przelewu: DSCZ BHS imię i nazwisko uczestnika

Co należy zabrać ze sobą:

• kompletne umundurowanie 
• śpiwór,
• karimatę,
• śpiewnik,
• jedzenie na 2 śniadania i 2 kolacje,
• ciepłe ubrania,
• kosmetyki,
• legitymacje szkolną,
• kurtkę przeciwdeszczową,
• obuwie na przebranie
• uśmiech na twarzy 🙂

Do zobaczenia na biwaku!